Recenzja transmisji online "Łucji z Lammermoor", którą Opera Ślaska przeprowadziła w grudniu ubiegłego roku znalazła się na łamach Das Opernmagazin. Jej tłumaczenie znajdziecie poniżej, a bilety na najbliższe pokazy spektaklu 20 i 21 lutego zakupicie tutaj.
BEL CANTO NAJWYŻSZEJ PRÓBY. ŁUCJA Z LAMMERMOOR W FORMIE TRANSMISJI Z OPERY ŚLĄSKIEJ W BYTOMIU
Podczas przymusowej przerwy w działalności teatrów operowych spowodowanej pandemią koronawirusa, młody dyrektor Łukasz Goik organizuje perfekcyjne technicznie streamy spektakli. Opera Śląska w Bytomiu zaprezentowała 5 grudnia 2020 roku Łucję z Lammermoor w reżyserii Bogdana Desonia w formie transmisji online. Premiera miała miejsce w marcu 2008 roku. Cały teatr został przeorganizowany – orkiestra zasiadła na parterze, a chórzyści znaleźli się na balkonach (choć część z nich występowała także na scenie).
Gabriela Gołaszewska została znakomicie obsadzona w partii tytułowej. To solistka świetna aktorsko – wypada bardzo autentycznie. Co więcej, dysponuje cudownym głosem, dzięki któremu każda aria brzmi absolutnie perfekcyjnie. Za kierownictwo muzyczne odpowiedzialny jest Franck Chastrusse Colombier, młody francuski dyrygent, laureat europejskich konkursów.
Historia „Narzeczonej z Lammermoor” jest przedstawiona w zupełnie tradycyjny sposób. Henryk Ashton chcąc poprawić sytuację materialną swojego rodu wydaje siostrę, Łucję, za mąż Lordowi Arturowi Bucklaw. Dziewczyna jest od dawna zakochana we wrogu Henryka, Edgarze, z którym spotyka się nad grobem matki w towarzystwie służącej Alicji. Kiedy Edgar przed wyruszeniem do Francji na misję dyplomatyczną prosi Łucję o rękę, od nowa wybucha stara waśń pomiędzy rodami: rodzina Edgara została kiedyś okradziona z bogactwa przez Henryka. Henryk stanowczo sprzeciwia się małżeństwu. Łucja nie przestaje jednak kochać Edgara.
Podczas nieobecności Edgara, Henryk przechwytuje wszystkie listy, które jego siostra dostawała od ukochanego i sam fałszuje list, który dowodzi niewierności Edgara. Będąca pod presją Łucja zgadza się na poślubienie Artura. Podczas wesela, wkrótce po podpisaniu kontraktu ślubnego pojawia się Edgar i oskarża Łucję o zdradę.
W trakcie przerwy między aktami pokazywano zwiastuny innych produkcji Opery Śląskiej, wywiady z realizatorami, film promocyjny z muzyką z „Mocy przeznaczenia”
i ujęcia budynku. Mogliśmy zobaczyć powrót muzyków orkiestry na stanowiska, żeby wkrótce przejść do kulminacji dramatu.
W trakcie preludium do trzeciego aktu widzimy jak Łucja zabija niekochanego pana młodego. Dochodzi do konfrontacji pomiędzy Edgarem a Henrykiem; rywale ustalają, że o świcie zmierzą się w pojedynku. Rajmund przerywa zabawę weselną ogłaszając, jakiego czynu dopuściła się Łucja. Goście są wstrząśnięci.
Aria ze sceny obłędu wykonana przez Gabrielę Gołaszewską została zainscenizowana na zasadzie dialogu ze szklaną harmoniką (Christa Schönfeldinger z Wiener Glasharmonika Duo) i chórem. Śpiewaczka musiała wydobyć prawdziwe uczucia bohaterki ukryte pod maską szaleństwa. Zaprezentowała bezbłędną koloraturę i dała nam wielkie emocje! Zdecydowanie brakowało mi gromkich braw, którymi powinna zostać nagrodzona ta aria.
Edgar wyczekuje Henryka rozpaczając nad swoim losem. To pożegnanie Łucji, jego utraconej miłości. Tenor Łukasz Załęski jest perfekcyjny technicznie i znacznie lepszy od większości śpiewaków wykonujących te partię; brakuje mu może jedynie wokalnej maestrii Pavarottiego czy Beczały. Jego występ jest naprawdę poruszający, zwłaszcza w scenie samobójstwa.
Ta opera to jedno z największych dzieł bel canto. Łucja z Lammermoor Gaetana Donizettiego miała swoją premierę 26 września 1836 roku w Teatro di San Carlo w Neapolu i stanowi trzon repertuarów teatrów operowych. Co rusz pojawiają się kolejne „nowoczesne” inscenizacje Łucji z wymyślnymi udziwnieniami, interesujące jedynie z tego względu, że występuje w nich znana śpiewaczka (na przykład Diana Damrau w Monachium) lub ponieważ reżyser postanowił osadzić akcję opery w niecodziennej konwencji lub też przeniósł ją do zupełnie innej epoki. Kostiumy w spektaklu Opery Śląskiej nawiązują do renesansu, a abstrakcyjna scenografia składa się z gołych desek. Dzięki temu nic nie odciąga uwagi widza od intymnej gry pomiędzy Łucją, Edgarem a Henrykiem.
Tytułowa partia to wyzwanie dla każdej primadonny – wystąpiły w niej m.in. niezapomniane Maria Callas, Joan Sutherland czy Edita Gruberova. W przeciwieństwie do innych śpiewaczek, które skupiają się na ekspresji i pomijają koloraturę, Gabriela Gołaszewska jest perfekcyjna wokalnie. Tenorowa partia Edgara jest najeżona wyzwaniami, którym Łukasz Załęski sprostał z łatwością. Rola kontrolującego swoją siostrę Henryka jest z kolei wzorcem dla każdego dobrego barytona, a do takich należy Stanislav Kuflyuk, który jako Ashton przypomina Mefistofelesa. Szybko staje się jasne, że wrażliwy Edgar musi ulec dominującemu Henrykowi. Łucja także łamie się pod wpływem brata.
Historia oparta na powieści Narzeczona z Lammermoor Waltera Scotta jeży włos na głowie. Fakt, że akcja rozgrywa się w szesnastowiecznej Szkocji tak naprawdę nie ma znaczenia. Istotą opowieści jest miłosny trójkąt pomiędzy Łucją, jej bratem Henrykiem i kochankiem Edgarem. Kolejnym elementy układanki to Rajmund (Zbigniew Wunsch, bas), spowiednik Łucji będący w zmowie z Henrykiem, Alicja (Anna Borucka, mezzosopran), jej zaufana służka, która pozbawiona jest jednak pola do działania, Norman, dowódca wojsk Henryka i Artur (Adam Sobierajski, tenor), ofiara morderstwa. Cała obsada stoi na dobrym poziomie. Młody francuski dyrygent Franck Chastrusse Colombier prowadził orkiestrę stylowo i klarownie. W trakcie przerwy tłumaczył, że Łucja z Lammermoor to czołowe dzieło bel canto i zwiastun okresu verdiowskiego.
Chór jest dobrze słyszalny z offu, orkiestra gra stylowo, mimo że intonacja waltorni jest momentami zachwiana. Należy wspomnieć o Chriście Schönfeldinger z Wiednia, która wraz ze szklaną harmoniką towarzyszy scenie obłędu Łucji i jednej z najsłynniejszych arii w literaturze operowej. Chociaż zwykle w tym fragmencie opery występował flet, to harmonika szklana czy też harfa szklana są coraz częściej wykorzystywane.
Siedem dobrze skomponowanych obrazów znajduje swoją kulminację w znakomitych finałach, którym, ze względu na formę online prezentacji spektaklu, brakowało towarzystwa oklasków. Przeniesienie chóru na balkon skupia uwagę na trojgu protagonistów. To typowe dzieło okresu bel canto, ponieważ pomimo sporów i nienawiści pomiędzy bohaterami, ci wciąż śpiewają pięknie. Arie i duety są skonstruowane według schematu recytatyw-cabaletta-aria z okazjonalnymi wtrąceniami chóru i pozwalają solistom na zaprezentowanie swoich umiejętności.
Perfekcyjny technicznie stream nie zastępuję spektaklu na żywo, ale to dobra okazja, żeby zobaczyć jedno z najbardziej znanych dzieł operowych w klasycznej inscenizacji z udziałem świetnej obsady. Około 5 500 biletów zostało sprzedanych na premierę online spektaklu 5 grudnia 2020 roku!