Opera Online

Aktualności

26 stycznia 2021, Wtorek
Recenzja transmisji online "Rzekomej ogrodniczki" na łamach Das Opernmagazin

Zachęcamy do przeczytania recenzji streamingu online "Rzekomej ogrodniczki" autorstwa Ursuli Hartlapp-Lindemeyer. Artykuł ukazał się na łamach Das Opernmagazin i możecie go znaleźć pod linkiem: https://opernmagazin.de/deftige-buffa-im-englischen-herrenhaus-la-finta-giardiniera-als-stream-der-opera-slaska-in-bytom/. Tłumaczenie na język polski możecie przeczytać poniżej:

 

ZABAWNA BUFFA W ANGIELSKIEJ POSIADŁOŚCI - "RZEKOMA OGRODNICZKA" JAKO STREAM Z OPERY ŚLĄSKIEJ W BYTOMIU

25-letni Yaroslav Shemet, który zadebiutował w Elbphilharmonie w Hamburgu w styczniu 2020 dyrygując kompozycjami Mozarta, Haydna, Beethovena i Mendelssohna-Bartholdy’ego poprowadził orkiestrę w jednej z wczesnych oper Mozart łączących miłosne perypetie bohaterów z postaciami rodem z Comedia dell’Arte.

Już podczas uwertury widzimy gabinet, w którym będzie się toczyć akcja. Szlachcianka – później dowiemy się, że to Markiza Violante Onesti – zostaje zasztyletowana przez zamaskowanego mężczyzna, ale po chwili wstaje i odchodzi, tak, jak gdyby nic się nie stało. To będzie komedia kryminalna. (Recenzja transmisji online z 23 stycznia 2021).

Nardo (Kamil Zdebel), sługa Markizy Violante, występuje jako Inspektor Clouseau w nieodłącznym prochowcu i próbuje rozwiązać zagadkę ataku na jego panią. Pan domu Don Anchise Podestà di Lagonero (Mateusz Zajdel), który ślini się na widok urodziwej młodej ogrodniczki Sandriny (Marta Huptas), próbuje robić dobrą minę do złej gry. Jego służąca Serpetta (Ewelina Szybilska) jest w nim zakochana, dystyngowana Mediolanka Arminda (Magdalena Czarnecka), gość Podesty, ma nadzieję usidlić Hrabiego Belfiore, ignorując zainteresowanie ze strony Ramiro (Anna Borucka w męskiej roli, przebrana za Sherlocka Holmesa), niezwykle rozczarowanego, że jego wybranka nie odwzajemnia uczucia.

W tej burzy uczuć I aktu pojawia się hrabia Belfiore (Tomasz Tracz), zabawny kobieciarz, w II akcie paradujący w stroju szykownego oficera lotnictwa. Z początku zaleca się do Serpetty, służącej Podesty, która jednak dyskretnie radzi mu poświęcić się pięknej Armindzie. Wydający się pociągać za sznurki Podesta zostaje wyprowadzony w pole, ponieważ Sandrina, dla której stracił głowę okazuje się być Markizą Violante, która wybacza Hrabiemu Belfiore próbę zabójstwa dokonaną wyłącznie z zazdrości.

Arminda zdobywa serce Ramiro, Nardo (alias Sherlock Holmes) finalnie przypada do gustu Serpetcie, a Podesta wyczekuje kolejnej pięknej ogrodniczki.

Muzyka zwiastuje już późniejsze “Wesele Figara” oraz “Cosi fan tutte”, chociaż librettu Giuseppe Petroselliniego brakuje elegancji, złożoności i zjadliwości dzieł Lorenzo da Ponty. W każdym razie opera ta udowadnia, że Mozart będąc zaledwie osiemnastolatkiem opanował już sztukę kompozytorską na poziomie innych twórców tamtego okresu, później wyraźnie ich wyprzedzając.

Uderzająca jest wybitna instrumentacja; zwłaszcza niezwykle dźwięczne instrumenty dęte drewniane. Dźwięki mają wyraźną strukturę i nawet sama uwertura sprawia, że chce się wysłuchać całej opery. W odpowiedzi na moje zapytanie dyrygent Yaroslav Shemet potwierdził, że historyczne brzmienie Mozartowskich kompozycji jest dla niego istotne I bliżej mu do Currentizsa niż Karla Böhma. Orkiestra nie była przyzwyczajona do grania Mozarta, dyrygent najpierw musiał zatem popracować z muzykami, żeby uzyskać upragnione barokowe brzmienie.

„Im mniej znana kompozycja, tym lepiej musi zostać wykonana” powiedział Hendrik Vestmann, kiedy wystawiał z sukcesem „Rzekomą ogrodniczkę” w Bonn w 2012 roku. Reżyserski zamysł André Hellera-Lopesa, żeby umieścić akcję opery w angielskiej posiadłości rodem z opowieści o Sherlocku Holmesie, jest niezwykle elegancki. Wprowadzenie do historii jest przedstawione już w trakcie uwertury, i jeśli oglądacie je ze skupieniem, zwracając uwagę na sukienkę Sandriny, stwierdzicie, że to tak naprawdę uważana za zamordowaną Markiza Violante Onesti przebrana za młodą ogrodniczkę.

Trwające trzy godziny dzieło zostało tylko nieco skrócone do dwóch godzin i czterdziestu minut. Zaprezentowano oryginalną włoską wersję z recytatywami i polskimi napisami. W trzecim akcie można doszukać się dłużyzn, które także powinny zostać skrócone. Arie i ansamble Mozarta są znacznie bardziej skondensowane w jego póżniejszych operach, ale tutaj akty także kończą się urokliwymi kwintetami i septetami.

Należy wziąć pod uwagę, że w 1775 roku, kiedy to „Rzekoma ogrodniczka” miała premierę, muzyka służyła bardziej jako akompaniament dla wydarzenia towarzyskiego, jakim było pójście do opery, i że niewiele dzieł operowych z tamtego okresu zapisało się na stałe w repertuarze. W „Rzekomej ogrodniczce” bohaterowie rodem z Comedia dell’Arte odnajdują odbicie swoich charakterów w ariach i ansamblach, nie są jednak jeszcze postaciami z krwi i kości, tak jak w późniejszych librettach autorstwa da Ponty. Mozart natomiast w wieku 18 lat dorównywał już innym pracującym wówczas kompozytorom. Przy okazji premiery, która miała miejsce 13 stycznia 1775 w Opernhaus Sant Salvator w Monachium odnotowano poniższy cytat, który miał paść z ust Daniela Schubarta: „Gnieniegdzie migocą płomienie geniuszu, ale nie jest to jeszcze spokojny, cichy ogień ołtrarza, który sięga nieba w oparach kadzidła. Jeśli Mozart nie jest tylko rośliną zasadzoną w szklarni, to stanie się jednym z kompozytorów wszech czasów.”

Pośród niezwykle zaangażowanej, młodej obsady, wyróżnia się tenor Matuesz Zajdel jako Podesta alias Harlequin, arcykomediant, który rezygnuje z usilnych starań zdobycia serca Sandriny, czarujący liryczny sopran koloraturowy Marta Huptas jako Sandrina, tenor liryczny Tomasz Tracz jako Belfiore, natchniony kochanek i łamacz serc i, przede wszystkim, sopran charakterystyczny, Ewelina Szybilska, która daje z siebie wszystko jako „komiczna staruszka”. Jako starsza pani w dyskretnym, niewyróżniającym się stroju, adorowana przez czterech młodych mężczyzn rozcina swoją tweedową spódnicę i prezentuje podwiązki, żeby potem znów wrócić do postaci szarej myszki zajmującej się szydełkowaniem.

Szczególne pochwały należą się Yaroslavovi Shemetowi, który prowadził orkiestrę z wyraźnym tempem, klarownie opracowując struktury. Do tego dał przestrzeń świetnym instrumentom dętym, pozwalając im pokazać liryczne i wirtuozerskie walory. Wysoka jakość Orkiestry Opery Śląskiej przysłużyła się dyrygentowi. To wielka szkoda, że tak niewiele słyszymy o wschodnioeuropejskich teatrach operowych w Niemczech.

W związku z pandemią koronawirusa COVID-19 orkiestra była ustawiona na miejscu widowni, a na scenie zachowano bezpieczną odległość pomiędzy artystami. Transmisja była wznowieniem produkcji, która miała premierę 16 czerwca 2018.

Spektakl można obejrzeć jedynie online (cena to 20 zł), jako że obostrzenia w Polsce także nie pozwalają na obecność widzów w teatrze. Obecny repertuar Opery Śląskiej to 33 produkcje. Dyrektorem instytucji jest Łukasz Goik.

Produkcja Opery Śląskiej jest źródłem nieprzerwanej radości z odkrywania kolejnych nawiązań. Dzięki cudownej historii i muzyce młodego, utalentowanego Mozarta była to dla mnie idealna propozcja na ponure zimowe popołudnie.

Ursula Hartlapp-Lindemeyer
Das Opernmagazin
25.01.2021

 

 

 

 

Wróć