Opera Online

Halka

Stanisław Moniuszko
Premiera: 14 czerwca 2025 r.

kierownictwo muzyczne: Piotr Mazurek
reżyseria i choreografia: Emil Wesołowski
reżyseria świateł: Katarzyna Łuszczyk
projekcje: Natan Berkowicz
scenografia: Maciej Preyer
kostiumy: Dorota Roqueplo
asystent kostiumografa: Beata Święcicka
kierownictwo chóru: Krystyna Krzyżanowska-Łoboda
kierownictwo baletu: Grzegorz Pajdzik
asystent reżysera: Bernadeta Maćkowiak, Anna Przedpełska
korepetytor solistów: Larisa Czaban, Roman Marchenko, Michał Goławski

Opera w 4 aktach

Czas trwania:
2 godz. 30 min. – 2 przerwy

Wydarzenia

14 czerwca 2025, Sobota
Godzina: 18:00
Miejsce: Bytom, Opera Śląska, Duża Scena Opery Śląskiej
Dodatkowe informacje: PREMIERA

15 czerwca 2025, Niedziela
Godzina: 18:00
Miejsce: Bytom, Opera Śląska, Duża Scena Opery Śląskiej
Dodatkowe informacje: Sprzedaż i rezerwacje wkrótce

20 czerwca 2025, Piątek
Godzina: 18:00
Miejsce: Bytom, Opera Śląska, Duża Scena Opery Śląskiej
Dodatkowe informacje: Sprzedaż i rezerwacje wkrótce

Zobacz wszystkie

 

„Halka” Stanisława Moniuszki uważana jest za jedną z najważniejszych oper w naszym kraju, która przyniosła kompozytorowi sławę. Po premierze czteroaktowej wersji "Halki" w Warszawie w 1858 roku Stanisław Moniuszko zyskał miano „ojca polskiej opery narodowej” i status jednego z najważniejszych polskich kompozytorów. Dla Opery Śląskiej „Halka” ma symboliczne znaczenie, ponieważ od tego tytułu rozpoczęła się historia bytomskiego teatru, który jako pierwszy po II wojnie światowej wystawił spektakl operowy. Od tamtego czasu tytuł stale gości w repertuarze. Po pamiętnych jubileuszowych inscenizacjach w reżyserii Marii Fołtyn i Henryka Konwińskiego, Sławomira Żerdzickiego, Marka Weiss-Grzesińskiego – w tym roku reżyserię i choreografię powierzono Emilowi Wesołowskiemu. 

 

Libretto: Włodzimierz Wolski

AKT I

We dworze Stolnika hucznie święcą się zaręczyny potomków dwóch szlacheckich rodów. Zubożały ziemianin, Janusz, zaślubić ma Zofię, córkę bogatego Stolnika, choć nie wygasło jeszcze w jego sercu uczucie dla młodej Góralki z jego wsi – Halki. Gdy Halka, nie wiedząc nic o jego zaręczynach, zjawia się nieoczekiwanie w ogrodzie zamkowym Stolnika (pieśń „Jako od wichru”), w sercu Janusza niepokój i gniew splata się z tkliwymi wspomnieniami dawnej miłości (aria „Skąd tu przybyła mimo mej woli”). Lękając się jednak, by o tych dawnych sprawach nie dowiedziała się rodzina narzeczonej, Janusz czułymi słowami uspokaja Halkę, obiecując niebawem spotkać się z nią za miastem nad Wisłą. Tłum gości wylęga do ogrodu i I akt opery kończy się pełnym temperamentu mazurem.

AKT II

Janusz nie przyszedł do czekającej nań Halki. Ta, zrozpaczona, po raz wtóry pojawia się przed zamkiem Stolnika (aria „Gdyby rannym słonkiem”), a w ślad za nią nadchodzi zakochany w niej bez wzajemności Góral, Jontek. Na próżno usiłuje on przekonać zrozpaczoną dziewczynę o daremności jej uczuć (aria „I ty mu wierzysz”). Halka nie słucha – nie chce uwierzyć w okrutną prawdę, póki sam Janusz nie powie jej o tym. Słysząc hałas u wrót wychodzi przed dom Stolnik, a za nim Zofia, Janusz i tłum gości. Jontek w uniżonych, lecz pełnych gryzącej ironii słowach, prosi Janusza o litość nad nieszczęśliwą dziewczyną, nie wspominając zresztą nic o stosunku łączącym tych dwoje. Jednak z jego słów niektórzy poczynają się domyślać prawdy. Widząc zmieszanie Janusza i niepokój Zofii, Dziemba, zaufany Stolnika, każe parę intruzów wygnać za zamkowe wrota.

AKT III

W górach, w rodzinnej wsi Halki i Jontka, w dzień świąteczny Górale odpoczywają po całotygodniowej pracy, niektórzy tańczą wesoło. Pogodną atmosferę mąci pojawienie się Jontka i Halki, której wiadomość o zdradzie ukochanego Janusza pomieszała zmysły. W obłędzie wciąż myśli o dawnych chwilach miłości, nie wiedząc, że niebawem tu właśnie we wsi odbyć się ma ślub Janusza ze Slolnikówną. Ze zgrozą słuchają Górale opowiadania Jontka o tym, jak niegodnie potraktowano jego i Halkę na zamku Stolnika.

AKT IV

Nadszedł już dzień ślubu Janusza i Zofii. Z rozpaczą myśli o tym Jontek, niepokojąc się, iż obłąkana Halka koniecznie chce przybyć tu do kościoła. Krótka rozmowa z wioskowym dudarzem, przybyłym, aby ślub powitać, budzi w sercu Jontka wspomnienia dawnych dni, szczęśliwie wespół z Halką przeżywanych (aria „Szumią jodły”). Kroczy już do kościoła orszak weselny. Zebrali się chłopi i pod nakazem Dziemby, acz niechętnie, składają państwu życzenia. Jontek, pragnąc uleczyć Halkę z beznadziejnej miłości, ukazuje jej przez otwarte drzwi kościoła Janusza klęczącego obok przybranej w biały welon Zofii. W pierwszej chwili zrozpaczona Halka chce podpalić kościół, by zemścić się za siebie i swe dziecko, które zmarło bez pomocy i opieki. Po chwili jednak odrzuca płonącą żagiew; niechaj jej ukochany Janusz z małżonką żyją szczęśliwi – ona sama tylko odejdzie z tego świata (cavatina „O mój maleńki”). Biegnie na wzgórze poza kościołem i ze zwieszającej się ponad rzeką skały rzuca się w wodę.

/Z „Przewodnika operowego” Józefa Kańskiego/

 
Wstecz