przygotowanie sceniczne: Bogdan Desoń, Bernadeta Maćkowiak
przygotowanie chóru: Krystyna Krzyżanowska-Łoboda
w oparciu o premierę z 9 lutego 1980 r.
kierownictwo muzyczne: Napoleon Siess
inscenizacja i reżyseria: Lech Hellwig-Górzyński
scenografia: Wiesław Lange
Opera w 4 obrazach
Czas trwania:OBSADA:
Mimi - Gabriela Legun, Adriana Ferfecka
Rodolfo - Andrzej Lampert, Łukasz Załęski
Marcello - Stanislav Kuflyuk, Kamil Zdebel
Schaunard - Bartłomiej Kłos, Kamil Zdebel
Musetta - Ruslana Koval, Marta Huptas
Colline - Zbigniew Wunsch
Alcidor - Grzegorz Szostak, Bogdan Kurowski
Benoit - Adam Woźniak
Parpignol - Maciej Komandera
Libretto: G. Giacosa, L. Illica
Spektakl w oryginalnej wersji językowej
Zima. Paryż. Dzielnica Łacińska. „Pod dachami Paryża” niewielka mansarda – mieszkanie czwórki młodych artystów. Poeta Rudolf i malarz Marceli mimo chłodu, głodu i ubóstwa, jak większość artystów na świecie, nie tracą humoru, a nawet pracują twórczo. Dotkliwe grudniowe zimno zmusza poetę do poświęcenia rękopisu dramatu dla ogrzania mansardy. Wraca Colline – filozof, też bez grosza i jedzenia, bo w dzień wigilijny lombard był zamknięty. W chwilę później ku zaskoczeniu przyjaciół, zaopatrzony w drzewo, wino, cygara, jedzenie i pieniądze wchodzi czwarty przyjaciel, muzyk Schaunard. Przez ostatnie trzy dni zarabiał srebrne ”ludwiki” spełniając dziwne życzenie jakiegoś bogatego Anglika. Otóż miał grać tak długo, aż zdechnie papuga zamknięta w klatce. Oczywiście grał, ale zbałamucił przy tej okazji pokojówkę, a papudze dopomógł zdechnąć, karmiąc ją pietruszką. Zgłodniali przyjaciele nie słuchając opowiadania muzyka szykują ucztę. Przezorny Schaunard chowa jednak jedzenie na bardziej niepewne czasy, a tymczasem po wypiciu wina proponuje wyruszyć do Dzielnicy Łacińskiej, aby podjeść i zabawić się z ładnymi dziewczętami. Już mają wychodzić, gdy rozlega się pukanie do drzwi. Rozbawionych artystów zaskakuje wizyta właściciela domu, pana Benoit. Niełatwo zapłacić zaległe od kwartału komorne, ale od czegóż pomysłowość! Pijąc wspólnie wino prowokują pruderyjnego mieszczucha do zwierzeń o jego upodobaniach i miłostkach. Następnie udając święte oburzenie – w imię obrażonej moralności wyrzucają oszołomionego właściciela za drzwi. Wśród śmiechu i radości dzielą zarobione przez Schaunarda pieniądze i umawiają spotkanie w „ich” kawiarni „Momus”. Rudolf, jak każdy młody poeta, aby zdobyć środki na utrzymanie zmuszony jest pisać na zamówienie artykuły do gazet. Właśnie upływa ostateczny termin złożenia nowego tekstu i ten obowiązek nie pozwala mu pójść z przyjaciółmi. Wśród żartów i kpin obiecuje zjawić się za chwilę. Pozostawszy sam próbuje pisać, ale nieoczekiwana wizyta Mimi – nieznajomej sąsiadki, która przyszła prosić o zapalenie zgaszonej na schodach świecy – przerywa pracę. Rudolf od pierwszej chwili zafascynowany jest czarującą dziewczyną. Jej delikatność i wrażliwość pobudza uczucie poety. Również Mimi ulega urokowi Rudolfa. Gasną świece. Zgubiony „przypadkiem” klucz stanowi doskonały pretekst do zbliżenia. Rudolf snuje opowiadanie o sobie. Mimi w odpowiedzi w poetyckich słowach wyjawia własne artystyczne odczuwanie życia i przyrody, jest bowiem hafciarką i wyszywa z upodobaniem kwiaty. Scenę przerywa nawoływanie czekających na dole przyjaciół. Rudolf chciałby pozostać w mansardzie z Mimi, ale ona, skrępowana sytuacją, zręcznie proponuje wspólne pójście do „Momusa”, co oczywiście nie przeszkadza miłosnym wyznaniom.
Rudolf i Mimi spacerują wśród zagonionego tłumu zajętego ostatnimi sprawunkami w wigilię Bożego Narodzenia. Perspektywę miasta zamyka połyskująca bielą kopuła „Sacre coeur”. Sprzedawcy i handlarze oferują rozmaitość towarów. Colline kupuje książki, Schaunard – waltornię. Rudolf na prośbę Mimi prezentuje jej czepeczek, a Marceli rozgląda się za dziewczynami. Po chwili wszyscy zasiadają u „Momusa” i zamawiają wystawne dania… Ale oto nadchodzi ukochana Marcelego – Musetta, „ozdoba uczt i królowa psot” całej dzielnicy, „kobietka obdarzona pewną dozą próżności i całkowitą nieznajomością ortografii”. Musetta zjawia się w towarzystwie bogatego adoratora – Alcindora. Już w pierwszym rzucie oka spostrzega Marcela, który celowo unika jej wzroku, by nie zdradzić swej zazdrości. Przekorna Musetta podejmuje przewrotną grę i prowokuje go coraz wyraźniej, przy okazji dręcząc i drwiąc z adoratora. W rezultacie pod pretekstem potrzeby zakupu nowych pantofelków pozbywa się niewygodnego Alcindora i wraca do kochanka. Marceli i Musetta są znowu razem. Kelner podaje rachunek. Kiedy „czterech muszkieterów” stwierdza, że w kieszeniach znów pustki, sprytna Musetta poleca kelnerowi połączyć dwa rachunki i podać je do zapłacenia Alcindorowi, gdy wróci z jej nowymi pantofelkami. Nadchodzi wojskowa orkiestra. Wszyscy chcą zobaczyć uroczystość zmiany warty i cała szóstka opuszcza kawiarnię „Momus”.
Rogatki miasta. Koniec lutego. Poranek. Wszystko zasypane śniegiem. Mroźno. Strażnicy i celnicy kontrolują idących do miasta wieśniaków. Poza rogatkami – karczma. Marceli dla gorącej strawy i ciepłego kąta zrezygnował z wielkich ambicji artystycznych i maluje karczemne szyldy, natomiast Musetta uczy śpiewu przygodnych amatorów. Między Mimi i Rudolfem wielokrotnie dochodziło do zerwania. Tak było i tym razem. Zmęczona i coraz bardziej chora Mimi potrzebuje rady i pomocy Marcelego. W tym celu zjawiła się tutaj o tak wczesnej porze, ale przed wejściem do środka powstrzymuje ją niespodziewana obecność Rudolfa, który pod bezpodstawnym pretekstem jej zdrad postanowił ją opuścić i przyszedł spać do karczmy. Rudolf też nie ma spokoju, nie może zasnąć i szuka rady Marcelego, który czyni mu wyrzuty. Prawdą jest, że w porywach zazdrości urządza jej przykre sceny, ale dla Rudolfa ważniejszy jest jego niepokój o los i zdrowie kochanej Mimi. Nie stać go przecież na godziwe warunki mieszkaniowe. W mansardzie głodno i zimno, a choroba niebezpiecznie postępuje. Atak kaszlu zrozpaczonej Mimi zdradza jej ukrycie. Zrozumiała wszystko, była świadkiem całej rozmowy przyjaciół. W głębi karczmy rozlega się śmiech rozbawionej Musetty. Marceli biegnie dać jej nauczkę za kokietowanie gości, Mimi i Rudolf pozostają sami. Rozumieją potrzebę rozstania, ale starają się przeciągnąć tę chwilę. Mają nadzieję, że ciepło wiosenne i słońce pozwoli im wrócić do siebie. W czasie lirycznego pożegnania Mimi z Rudolfem dochodzi do ostrej sprzeczki między Marcelem i Musettą, której malarz zarzuca nową zdradę. Obie pary kochanków rozstają się.
Nastała wiosna. Rudolf i Marceli przez wiele tygodni od chwili rozstania nie spotkali ukochanych. Obydwaj tęsknią i skrycie oddają się sentymentalnym rozmyślaniom o przeszłości. Mimo wiosennego ciepła i słońca wcale nie nastały dla nich bardziej pomyślne czasy. Kieszenie puste. Nadchodzą Colline i Schaunard, przynoszą cztery chleby i solone śledzie. Ale od czegóż fantazja! Unikając żałosnej rzeczywistości przyjaciele w wisielczym humorze pozorują wspaniałą ucztę, potem tańce, a w końcu „pojedynek”. Do mansardy rozbawionych „muszkieterów” wchodzi niespodziewanie Musetta. Przypadkowo spotkała na ulicy Mimi, która po rozstaniu z wicehrabią ciężko chorowała. Wejście Mimi jest dla wszystkich radosne a jednocześnie bardzo przygnębiające. Każdy chciałby jej pomóc. Musetta oddaje na sprzedaż kolczyki, a Colline jedyny płaszcz, aby móc tylko kupić lekarstwa i spełnić ostatnie życzenie zziębniętej Mimi, która marzy o ciepłej mufce. Wszyscy dyskretnie wychodzą. Mimi i Rudolf pozostają sami. Kiedy po chwili przyjaciele wracają są świadkami ostrego ataku duszności, który wyczerpuje siły dziewczyny. Chora powoli traci świadomość. Nie pomoże już zapowiedź nadejścia lekarza, ani żarliwa modlitwa Musetty. Mimi umiera. Wiosna rzeczywiście połączyła uczucia kochanków, ale jedno istnienie ludzkie zgasło.
Soliści, Chór, Chór Dziecięcy oraz Orkiestra Opery Śląskiej pod dyrekcją Jurka Dybała
MIMI
RODOLFO
MARCELLO
SCHANUARD
COLLINE
ALCINDORO
MUSETTA
BENOIT
PARPIGNOL
TAMBURMAJOR
Soliści, Chór, Chór Dziecięcy oraz Orkiestra Opery Śląskiej pod dyrekcją Jurka Dybała
MIMI
RODOLFO
MARCELLO
SCHANUARD
COLLINE
ALCINDORO
MUSETTA
BENOIT
PARPIGNOL
TAMBURMAJOR
Soliści, Chór, Chór Dziecięcy oraz Orkiestra Opery Śląskiej pod dyrekcją Jurka Dybała
MIMI
RODOLFO
MARCELLO
SCHANUARD
COLLINE
ALCINDORO
MUSETTA
BENOIT
PARPIGNOL
TAMBURMAJOR
Soliści, Chór, Chór Dziecięcy oraz Orkiestra Opery Śląskiej pod dyrekcją Jurka Dybała
MIMI
RODOLFO
MARCELLO
SCHANUARD
COLLINE
ALCINDORO
MUSETTA
BENOIT
PARPIGNOL
TAMBURMAJOR