Opera Online

Carmen

Georges Bizet
Premiera: 27 maja 2006 r.
Na zdjęciu na przeciw siebie, stoją w uścisku Carmen i Don Jose i

Reżyseria i inscenizacja: Wiesław Ochman

Kierownictwo muzyczne: Franck Chastrusse Colombier

Scenografia i kostiumy: Allan Rzepka

Choreografia: Jarosław Świtała

Kierownictwo chóru:  Krystyna Krzyżanowska-Łoboda

Kierownictwo baletu:  Grzegorz Pajdzik

Asystent dyrygenta: Jan Stańczyk

Asystent reżysera: Bernadeta Maćkowiak, Anna Przedpełska

Korepetytor wokalny: Jacek Laszczkowski

Korepetytorzy solistów: Larisa Czaban, Roman Marchenko

 

Wznowienie sceniczne: 9 października 2021 r.

 

Wznowienie sceniczne w Operze Śląskiej w oparciu o premierę z dn. 27.05.2006 r. – spektakl powstały w realizacji: inscenizacja i reżyseria: Wiesław Ochman, kierownictwo muzyczne premiery: Tadeusz Serafin, scenografia: Allan Rzepka, choreografia: Jarosław Świtała, kierownictwo chóru: Anna Tarnowska, kierownictwo baletu: Olga Kozimala-Kliś

Opera w 4 aktach

Czas trwania:
3 godz. – 3 przerwy

Obsada:

CARMEN        Anna Borucka, Katarzyna Haras

DON JOSE      Maciej Komandera, Dominik Sutowicz, Ragaa Eldin

TOREADOR   Stanislav Kuflyuk, Kamil Zdebel, Zbigniew Wunsch, Adam Woźniak

MICAELA       Gabriela Gołaszewska, Ruslana Koval

FRASQUITA   Leokadia Duży, Ewelina Szybilska, Marta Huptas

MERCEDES    Renata Dobosz, Joanna Kściuczyk-Jędrusik

ZUNIGA         Bogdan Kurowski, Zbigniew Wunsch

REMENDADO   Adam Sobierajski, Piotr Rachocki

MORALES      Adam Woźniak, Kamil Zdebel

DANCAIRO    Kamil Zdebel, Michał Bagniewski

Soliści, Chór, Balet i Orkiestra pod dyrekcją Francka Chastrusse Colombiera.

 

Najdoskonalsza opera Georgesa Bizeta powraca w październiku na deski Opery Śląskiej. Podczas paryskiej premiery przyjęta z rezerwą, ale już wkrótce potem triumfująca na scenie całego świata. Spektakl w reżyserii Wiesława Ochmana został zrealizowany w 2006 roku i od tego czasu cieszy się niesłabnącą popularnością wśród melomanów.

Jedno z przełomowych dzieł historii opery nieprzerywanie obecne w repertuarze wszystkich teatrów operowych, popisowe arie głównych bohaterów Carmen i Don Joségo, weszły do kanonu wielkich osiągnięć wykonawczych. Jest to jedna z najpopularniejszych i najbardziej znanych oper werystycznych. Dramatyczna historia miłości baskijskiego żołnierza Don Joségo do pięknej robotnicy z fabryki cygar. „Carmen” odbieramy jako dzieło współczesne wyrażające uniwersalne prawdy życia i przeznaczenia. Pełna gwałtownych kontrastów i scen o wyjątkowej mocy tragedia miłości i zazdrości jest dziełem absolutnie doskonałym. Tytułowa bohaterka kipi energią. Jest postacią złożoną i barwną, głodną życia. Nieobliczalną i dziką. Namiętną i niezależną. Dlatego od ponad 130 lat nieustannie pociąga, zadziwia i fascynuje wielbicieli opery.

Wznowienie sceniczne spektaklu będzie zarazem pożegnaniem z inscenizacją, która jest z namiod 15 lat. Niezwykłej urody muzyka, zapadające w pamięć melodie (słynna uwertura, Habanera, aria Torreadorra…) i sugestywne hiszpańskie rytmy to ogromny atut przedstawienia. Kierownictwo muzyczne nad wznowieniem opery francuskiego kompozytora objął jego rodak Franck Chastrusse Colombier – obecny kierownik muzyczny Opery Śląskiej. 

AKT I

Przy jednym z placów w Sewilli znajduje się fabryka cygar, zaś po przeciwnej stronie – koszary wojskowe. Niebawem ma się odbyć zmiana warty, toteż gromadzi się już gawiedź ciekawa barwnego widowiska. Pojawia się też młoda piękna dziewczyna, zapytując o sierżanta Don Joségo – to jego narzeczona, Micaëla. Dowiedziawszy się, iż przybędzie on dopiero ze zmianą warty, oddala się pośpiesznie, mimo pełnych galanterii zaprosin sierżanta Moralesa. Głos trąbki zwiastuje zmianę warty – nowy oddział prowadzony jest przez porucznika Zunigę oraz sierżanta Don Joségo. Dzwonek z fabryki oznajmia przerwę w pracy. Z bramy wysypuje się barwny tłum robotnic, wśród których szczególną uwagę zwraca młoda, piękna Cyganka, Carmen (jej wejście poprzedza charakterystyczny, wyrazisty motyw w orkiestrze). Wolna jak ptak, wierzy ona w potęgę miłości, lecz nie uznaje ani żadnych wiążących uczucie przysiąg i obietnic, ani też – wierności (habanera „L’amour est un oiseau rebelle”). Z lekceważeniem odrzuca Carmen zaloty otaczających ją młodych mężczyzn, natomiast wywiera na niej wrażenie całkowita obojętność Don Joségo, który podczas jej śpiewu i tańca najspokojniej czyścił łańcuszek swej szabli. Gdy dzwonek znów wzywa robotnice do pracy, Carmen przed odejściem rzuca Don Josému trzymany w ręku kwiat. Dar ten budzi niepokój w sercu młodego żołnierza. Lecz oto ponownie pojawia się Micaëla, niosąc Josému list i pozdrowienia od jego matki (duet „Parle-moi de ma merè”). Wtem w fabryce wybucha wrzawa. Na rozkaz porucznika Zunigi Don José z żołnierzami udaje się tam, aby przywrócić porządek. Po chwili wraca, prowadząc Carmen, która w kłótni zraniła nożem koleżankę. Grozi jej więzienie – jednak Cyganka drwi sobie z pogróżek koleżanek i porucznika Zunigi. Gdy pozostaje sama pod strażą Don Joségo, szybko udaje się jej urokiem swej postaci oraz obietnicami miłości i rozkoszy (seguidilla „Près des remparts de Sewille”) całkowicie podbić serce młodzieńca i sprawić, że ten wypuszcza ją na wolność.

AKT II

W podmiejskiej gospodzie Lillas Pastii gromadzą się przemytnicy, Cyganie i szukający rozrywki wojskowi. Carmen oraz jej przyjaciółki, Frasquita i Mercedes, śpiewają i tańczą przy dźwięku kastanietów. Entuzjastycznie witają zebrani przybyłego do gospody słynnego toreadora Escamilla, który opowiada im o pełnym chwały i zwycięstw zawodzie bohatera areny (aria „Votre toast…”). Oczarowany pięknością Carmen, wyjawia jej Escamillo swe uczucie, lecz nie dostaje wyraźnej odpowiedzi. Carmen odmawia też udziału w zamierzonej na dzisiejszą noc wyprawie przemytników, gdyż – jak oświadcza – oczekuje Don Joségo, który wtrącony do więzienia za sprzeniewierzenie się żołnierskim obowiązkom, dziś właśnie ma odzyskać wolność. Oto słychać już z oddali słowa żołnierskiej pieśni o dragonie z Alcali (motywy jej rozbrzmiewały we wstępie do II aktu). To Don José śpieszy na spotkanie z ukochaną. Carmen namawia go, by wraz z nią wyruszył na wyprawę, lecz Don José stanowczo odmawia. Śpiew Carmen miesza się z dalekim odgłosem trąbek wzywających żołnierzy do koszar. Rozdrażniona Cyganka w gwałtownych słowach daje wyraz swemu niezadowoleniu – nie chce słuchać czułych wyznań Don Joségo i zapewnień o jego gorącej miłości, której symbolem jest kwiat niegdyś od niej otrzymany i przechowywany przez cały czas pobytu w więzieniu (aria „z kwiatkiem” – „La fleur que tu m’avais jetée”). Wtem zjawia się w gospodzie porucznik Zuniga, a jego zaloty do Carmen budzą zazdrość w sercu Don Joségo, który z bronią w ręku rzuca się na swego przełożonego. Teraz droga powrotu do służby jest dlań zamknięta – wbrew własnej woli przystać musi do przemytników i wraz z nimi uchodzić w góry.

AKT III

Pełne poezji, melodyjne intermezzo maluje obraz cichej, pogodnej nocy w górach. Znajduje się tu wraz z przemytnikami Don José i Carmen, która znudzona już miłością sierżanta, coraz częściej myśli o bohaterskim toreadorze. Frasquita i Mercedes stawiają sobie kabałę – wróży im ona miłość i szczęście. Gdy jednak Carmen również chce poznać swój los, karty zwiastują jej rychłą śmierć (aria „z kartami” – „En vain pour éviter”). Przemytnicy ruszają na wyprawę. Tylko Don José pozostaje w ukryciu na straży obozu. W opustoszałej dolinie pojawia się szukająca swego narzeczonego Micaëla (aria „Je dis que rien ne m’épouvante”), lecz płoszy ją nagły odgłos wystrzału. To Don José dał ognia, widząc postać czającą się wśród skał. Nieznajomym śmiałkiem okazuje się Escamillo, który przybył tu, lekceważąc sobie niebezpieczeństwo, a na uwagę Don Joségo, iż łatwo mógł zostać zabity, odpowiada wesoło, że „zakochanym sprzyja los”. Gdy z dalszej rozmowy obaj mężczyźni orientują się, iż są rywalami w miłości do tej samej kobiety, dochodzi między nimi do walki, w której Escamillo ulega mimo swej siły i zręczności. Przybycie Carmen z przemytnikami ocala mu życie, a co więcej – w oczach pięknej Cyganki czyta toreador zapowiedź bliskiego spełnienia swych pragnień. Odchodząc, zaprasza wszystkich zebranych na swój najbliższy występ w cyrku w Sewilli. Gwałtowną scenę między Carmen a zazdrosnym Don Josém przerywa ponowne zjawienie się Micaëli, która przynosi Don Josému wiadomość, iż matka jego z żalu rozchorowała się ciężko i przed śmiercią raz jeszcze pragnie ujrzeć syna. Pod wpływem wyrzutów sumienia, Don José, szczerze kochający matkę, spieszy do niej wraz Micelą, lecz odchodząc grozi zemstą niewiernej Cygance.

AKT IV

Plac przed cyrkiem w Sewilli wypełnia barwny tłum spieszący na walki byków. Entuzjastycznie witany przez zebranych, wkracza do cyrku toreador Escamillo w towarzystwie odświętnie wystrojonej Carmen. Frasquita i Mercedes ostrzegają Carmen przed zemstą Don Joségo, lecz Cyganka lekceważy sobie niebezpieczeństwo. Pozostaje na placu, gdzie – odnajduje ją Don José. Przybył raz jeszcze błagać niewierną kochankę, by porzuciła toreadora i poszła z nim (duet „C’est toi? C’est moi”). Jednak ani jego prośby i zaklęcia, ani wspomnienia dawnych dni miłości nie znajdują oddźwięku w duszy Carmen. Woli ona raczej śmierć niż życie przy boku człowieka, którego już nie kocha. Gdy spoza murów cyrku rozbrzmiewają okrzyki i oklaski na cześć zwycięskiego toreadora, Carmen rzuca się ku cyrkowej bramie, chcąc jak najprędzej ujrzeć Escamillo. W tym momencie nieprzytomny z rozpaczy Don José przebija ją sztyletem.

/Z „Przewodnika Operowego” Józefa Kańskiego/

 
Wstecz